Przerażeni trzydziestoletni


 

W pierwszych kadrach filmu Triera widzimy Oslo. Miasto budzi się do życia, wgląda na niewielkie i niegroźne. Będzie się pojawiało jeszcze kilka razy, jak pełnoprawny bohater filmu. Wąskie uliczki,  niewielkie parki, wszystko zasnute niebieskawą mgiełką, miękkie i przyjazne, widać, że w tym miejscu da się żyć. Główny bohater ma jednak zupełnie inne zdanie. Ma 34 lata, od roku przebywa na odwyku w ośrodku dla narkomanów, zostały mu tylko dwa tygodnie terapii i właśnie wyrusza do stolicy odbyć rozmowę w sprawie pracy. Anders wie , że do ośrodka już nie wróci, bo właśnie rozpoczął się ostatni dzień jego życia.

Andersa pierwszy raz widzimy, kiedy o świcie przygląda się obojętnie leżącej w łóżku nagiej dziewczynie, potem idzie nad jezioro, dociąża głazem i próbuje utopić. Jezioro jednak go nie przyjmuje i mężczyzna musi przeżyć jeszcze jeden dzień w tytułowym Oslo.

Tytuł filmu,  oprócz miejsca akcji, określa jego treść. Ostatni dzień sierpnia jako umowny ostatni dzień lata, jest symbolem końca młodości Andersa i jego kolegów. Anders, nazywający siebie „rozpieszczonym bachorem, który wszystko spieprzył”, nie rozumie, czemu miałby kontynuować swoje życie jako dorosły człowiek i wykorzystuje swój ostatni dzień, żeby przedyskutować tę kwestię z rodziną i przyjaciółmi. Siostra, rodzice i była ukochana unikają jednak spotkania z chłopakiem. Jak łatwo się domyśleć, chcą zerwać stosunki z toksycznym bliskim. Pozostaje mu zatem posłuchać, co do powiedzenia na temat sensu istnienia mają jego dawni znajomi. Te wypowiedzi pokazujące kondycję trzydziestolatków, pokolenia millienialsów, stanowią główny temat filmu Triera. Warto obejrzeć, jak współcześni Norwegowie w wieku chrystusowym radzą sobie z życiem, dlatego ograniczę się do ogólnych wniosków wyciągniętych z seansu: nie radzą sobie, a napędza ich siła inercji. Są wyobcowani, samotni, niepewni i zdziwieni tym, że zamiast żyć, trwają. Niektórzy, starając się nie analizować swojej sytuacji, odgrywają role rodziców, biznesmenów, czy szczęśliwych małżonków, inni przedłużają karnawał młodości w towarzystwie dużo młodszych dziewcząt. Jedyną osobą o spójnej psychice wydaje się być sprzedawca heroiny.

Anders grzecznie wysłuchuje dobrych rad kolegów. Słyszy słowa pociechy, które właściwie brzmią jak skarga i chłopak jako człowiek inteligentny umacnia się w przekonaniu, że już nie zadomowi się w życiu.

Reżyser bohatera swojego obrazu uczynił człowiekiem mądrym,  czarującym i wesołym.  Taki też jest cały film, mimo trudnej i smutnej tematyki, całkiem pogodny i lekki.

Oslo, 31 sierpnia, reż. Joachim Trier, Norwegia 2011.

https://szukamksiążki.pl/SkNewWeb/record/1582/6554092

Opracowała Anka Strychalska



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miasteczko Twin Peaks

Seanse filmowe w Muzotece

Co było w kinach na początku XXI wieku?

50 lat pisania bestselerów

Budzimy się na wiosnę- scenariusz zajęć

Tom Cruise i Mimiki

Zło według Hanekego

Powrót do przeszłości

Filmowanie - podręcznik dla młodych - T.Lanier, C.Nichols

Quiz "Jaka to melodia"