Trzydzieści z siedemdziesięciu
Dziś spojrzenie na Muzotekę z perspektywy kierowniczki działu przedstawione we wspomnieniach Pani Magdaleny S. Dowiecie się Państwo z niego, że dla kierownika praca w Muzotece to niekoniecznie nieustająca zabawa, ale codzienne wyzwania i problemy do rozwiązania.
Trzydzieści
z siedemdziesięciu
2 października 1989 roku stawiłam się rano do pracy w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie. W sekretariacie za biurkiem siedziała uśmiechnięta kobieta i powiedziała: „Wiem wszystko”. Zaprowadziła mnie do Działu Instrukcyjno-Metodycznego. Jak się później okazało, była to Pani Danuta Pol-Czajkowska, zastępca dyrektora WBP. Warunki przeniesienia z biblioteki uczelnianej ART w Olsztynie znacznie wcześniej omówiłam z dyrektorem Romanem Ławrynowiczem. Zadania biblioteki publicznej nieco się różnią od obowiązków biblioteki naukowej. Od razu musiałam przystąpić do przygotowania rocznej statystyki bibliotek szpitalnych z województwa olsztyńskiego, co związane było ze służbowymi wyjazdami oraz opracowania scenariusza wystawy o dowolnie wybranym tytule, inwentaryzacja działowego księgozbioru i przeprowadzenia wywiadu z biblioterapeutką Witą Szulc do „Bibliotekarza Olsztyńskiego”. W wyjazdach instruktażowych na początku towarzyszyła mi instruktorka Zofia K., która przed wyjściem zawsze malowała „ust korale”. Również z Zosią prowadziłyśmy hospitacje Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostródzie i Działu Zbiorów Specjalnych WBP. Wkrótce po tym dyrektor Roman Ławrynowicz zaproponował mi stanowisko kierownika tego działu. Zastałam w nim zespół bibliotekarek: Elwirę W., Annę B., Bogusławę D., Jadwigę Ł., Katarzynę G. i Joannę Ż., znających doskonale zbiory i system ich katalogowego opracowania. Pracowało mi się z koleżankami dobrze. Ze skryptów uczelnianych musiałam się przestawić na płyty winylowe, CD z muzyką, książkę mówioną na kasetach magnetofonowych dla osób z dysfunkcją wzroku, dokumenty życia społecznego, stare druki, mapy i obrazy. Był tego ogrom, a do tego punkty biblioteczne w terenie. I znowu działowa statystyka roczna zakupu zbiorów, czytelników, wypożyczenia ogółem i w podziale na różnorodne zbiory łącznie ze statystyką z ponad dziesięciu punktów bibliotecznych. Wraz z pojawieniem się na rynku filmów na kasetach wideo zorganizowaliśmy ich zakup i wypożyczanie. Do zespołu dołączyła wówczas Anna R., z którą pracowałam aż do mojego odejścia na emeryturę.
Przez 30 lat mojej pracy w dziale przewinęło się wielu młodych
adeptów bibliotekarstwa. Tu zdobywali pierwsze zawodowe
szlify. Teraz pracują w innych działach biblioteki lub instytucjach. Byli
to młodzi ludzie, dobrze się zapowiadający, wnoszący powiew nowości
w obsłudze czytelników/słuchaczy,
zajęciach dla dzieci i dorosłych, a zwłaszcza seniorów.
Z wieloma do dzisiaj utrzymuję kontakty. Miło wspominam współpracę
z przedstawicielami lokalnego środowiska, instytucji kultury,
stowarzyszeń, szkół, uczelni, domów opieki
społecznej. Szczególnie sympatycznie układała się współpraca z dr
Alicją Tupieką-Buszmak i Ewą Zubą z Instytutu Muzyki UWM w Olsztynie w
zakresie realizacji projektów
edukacyjno-muzycznych w wykonaniu studentów w ramach
praktyki pedagogicznej a przeznaczonych dla naszych użytkowników: dzieci i
seniorów. Jak również wieloletnia
współpraca z dr
hab. Krzysztofem Szatrawskim, prof. UWM przy cyklu wykładów pod
hasłem „Muzyczne (ko)repetycje”. Jednak największym wyzwaniem dla mnie jako
koordynatora była realizacja ośmiu edycji projektu pod hasłem Przegląd
Wydawnictw Regionalnych „MojeTwojeNasze” Olsztyn. Wiele wysiłku kosztowało pozyskanie
współorganizatorów (Ośrodek
Badań Naukowych im. Kętrzyńskiego, Martin Opitz Biliothek w Herne, Instytut
Goethego w Warszawie) czy środków finansowych z
MKiDN, gminy Olsztyn, Instytutu Goethego, Polsko-Niemieckiego Centrum Młodzieży
w Olsztynie. Podobnie jak namówienie do wzięcia
udziału oficyn wydawniczych, prelegentów, trenerów, artystów plastyków. Jednak
zadowolenie uczestników projektów
rekompensowało trudy organizacji.
Nie sposób też w tym miejscu nie wspomnieć o
czytelnikach Muzoteki, czasami znanych od dziecka, a przychodzących teraz
z własnymi pociechami i wnukami. Nie dam rady wymienić tu wszystkich, ale w
pamięci pozostaną Panie Julia, Zofia, Krystyna, Bożena, Danuta czy Panowie Jan,
Tadeusz, Józef, Roman. Zawsze miło mi spotkać zarówno
czytelników, jak i bibliotekarzy poza biblioteką,
uśmiechnąć się, przywitać, zamienić słowo.
Pozdrawiam Was Wszystkich gorąco.
Magdalena S.
Wszystkim Paniom, które
nadesłały wspomnienia, serdecznie dziękujemy.
Zapraszamy również wszystkich,
którzy chcieliby podzielić się swoimi wspomnieniami, do napisania paru słów od
siebie w Komentarzach.
Komentarze
Prześlij komentarz