PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ

14 lutego 1900 roku grupa uczennic elitarnej pensji wyrusza w towarzystwie dwóch nauczycielek na piknik w pobliżu masywu wulkanicznego zwanego Wiszącą Skałą. W ciągu dnia cztery dziewczęta odłączają się do grupy pod pretekstem zbadania czoła wyniesienia. Na szczycie góry Miranda, Irma i Marion wchodzą między skały i znikają bez śladu, zostawiając przerażoną Edith. W międzyczasie nauczycielka, zaniepokojona tajemniczym podmuchem wiatru, rusza na poszukiwanie uczennic. Ostatnią osobą, która ją widzi jest uciekająca w popłochu Edith.

„Piknik pod Wiszącą Skałą” jest adaptacją powieści Jane Lindsay pod tym samym tytułem. Historia przedstawiona w obu dziełach uznana była za opartą na faktach, a autorzy nie starali się tej plotki dementować. Producentka filmu opowiadała nawet o dziwnych zjawiskach towarzyszących pracy na planie, wspominała między innymi o tym, że zegarki ekipy wariowały wskutek działania rzekomego pola magnetycznego.

Mimo, że film Weira można wziąć w pewnych momentach za fabularyzowany dokument, choćby kiedy napisy wprowadzające informują o zaginięciu konkretnych osób w konkretnym miejscu i czasie, reżyser nie dąży do przedstawienia realnego świata. Przeciwnie, w myśl otwierającego film cytatu z „Snu we śnie” A. E. Poe, opowieść jak sen wymyka się świadomości.

Nierealne jest mlecznobiałe światło padające na postaci o rozmarzonych twarzach zastygłe w harmonijnych jak u Botticellego pozach, dialogi niczym wyrwane z kontekstu objawienia, słodkie dźwięki fletni pana przeplatane z tajemniczymi pomrukami góry.

Tak jak o wielkości dzieł włoskiego mistrza nie świadczy perspektywa, czy szczegół, tak w dziele Australijczyka nie jest istotny dokładny los zaginionych. Ich zagadkowe zniknięcie jest oniryczną wizją dojrzewania jako porzucenia bezpiecznego dzieciństwa. Inicjacja w dorosłość to proces niebezpieczny i trudny, podkreśla to tworzony w mistrzowski sposób nastrój grozy. W filmie nie zobaczymy nic przerażającego, to co straszne, czai się gdzieś poza kadrem. Hipnotyczna atmosfera nieznanego budzi napięcie i pozostawia widza z uczuciem nieokreślonego niepokoju, jak sen, który się skończył, ale pozostawił złowrogie przeczucie.

Opracowała Anna Strychalska

https://xn--szukamksiki-4kb16m.pl/SkNewWeb/record/1582/714658








Komentarze

  1. Tytuł niby znany , ale chyba nigdy nie oglądałam tego filmu. Po takim wstępie jednak mam ochotę po niego sięgnąć. Fajnie tu zajrzeć , zawsze coś ciekawego znajdę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Miasteczko Twin Peaks

Seanse filmowe w Muzotece

Co było w kinach na początku XXI wieku?

50 lat pisania bestselerów

Budzimy się na wiosnę- scenariusz zajęć

Tom Cruise i Mimiki

Zło według Hanekego

Powrót do przeszłości

Filmowanie - podręcznik dla młodych - T.Lanier, C.Nichols

Quiz "Jaka to melodia"